Wulkan Atlitzin. Matka Boża z Agüita (Puebla)

Pin
Send
Share
Send

Jest świt i horyzont zaczyna dawać pierwsze przebłyski jasności. Przeminęło przytłaczające Cumbres de Maltrata z liniami ciężkich ciężarówek i Kaffirami, które przeciwstawiają się śmierci na zakrętach narysowanych przez otchłań.

Przeszliśmy również sprawę Esperanza i miast Atzizintla i Texmalaquilla. Teraz nasz pojazd jedzie w górę polną drogą, która prowadzi na zbocza wulkanów Atlitzin i Citlaltépetl. Droga na niektórych odcinkach ma pęknięcia, które w porze deszczowej byłyby przeszkodą nie do pokonania; jednak jedziemy dalej do nieco ponad 3500 m npm, gdzie zatrzymujemy samochód, aby rozpocząć wspinaczkę pieszo. Rubén, który zna te okolice od 15 lat (chociaż nie podejrzewałem, że Atlitzin jest tak wysoki), prowadzi mnie w kierunku północnej ściany góry.

W miarę upływu dnia pierwsze promienie słońca malują na złoty kolor wschodnie zbocza Pico de Orizaba i murawy Sierra Negra lub wulkan Atlitzin (Nuestra Señora de la Agüita).

Poranek jest bardzo jasny, gdy przechodzimy przez las, którego roślinność od kilku lat przestała być gęsta. Przed obszernymi ściętymi sosnami, które znaleźliśmy po drodze, Rubén wyjaśnia, że ​​ich korzenie zostały wykopane i pocięte, aby się rozpadły. W ten sposób drwale utrzymują, że nie interweniowali podczas jego upadku; twierdzą, że drzewo upadło „z powodu starzenia się” i używają siekier i pił, aby je rozczłonkować.

Oburzenie i smutek spowodowane degradacją lasu są równoważone przez krajobraz. Na południowo-wschodnich zboczach Pico de Orizaba pokazuje pozostałości raczej zerodowanego komina, znanego alpinistom jako Torrecillas: Obok niego, z zoomem aparatu, widzę czerwoną kropkę; południowe schronisko Citlaltépetl. Na pierwszy rzut oka można również kontemplować ścieżkę, która prowadzi do brzegu jednego z wielkich strumieni lawy.

Podczas wspinaczki na Atlitzin widzimy, jak stopniowo zaczyna brakować roślinności. Na wysokości powyżej 4000 m niektóre sosny wciąż przeżywają; jednak dominującą roślinnością są łąki i inne rośliny wysokogórskie. Niespodziewanie na łożu z czerwonawych kamieni zaskakuje naturalny układ żółtych kwiatów i szarych pąków. Gdzie indziej, obok kapryśnych skał magmowych, ostropest kwitnie jak spieczony słonecznik. Inne kamienie pokryte są warstwą zielonych lub czerwonych porostów, w których zwykle zamieszkują niektóre owady.

Na nieco ponad 4500 m npm docieramy do jednego ze zboczy Sierra Negra, skąd na wschodzie i południowym wschodzie widać niskie góry Veracruz, Sierra de Zongolica i kilka dolin. Na południe w kierunku Tehuacán widać Sierra de Tecamachalco, a na północy Pico de Orizaba. Z tego miejsca można doskonale podziwiać na zboczach Citlaltépetl olbrzymią wulkaniczną jaskinię skalną obok Cerro Colorado, a ze względu na wielkość sosny na jej brzegach obliczamy, że taki spływ nie może być mniejszy niż 100 m wysokości. wysoki. Jak cudownie byłoby kontemplować w nocnej scenie lawę spadającą zawrotnie w dół zboczy!

Kontynuujemy naszą drogę zaniepokojeni chmurami, które zaczynają zasłaniać szczyty zarówno Citlaltépetl, jak i Atlitzin, ale ostatnie przyciąganie jest szczególnie trudne. Podczas jednej z przerw Rubén korzysta z okazji, aby sfotografować wzgórze Tepoztécatl na wschodzie, przez okno, które oferują mu chmury na kilka chwil. Odtąd góra może dobrze przedstawiać powierzchnię Marsa. Od niepamiętnych czasów, miliony lat temu, być może trzęsienie ziemi spowodowało zawalenie się zerodowanych ścian południowej strony, co można zobaczyć, gdy mgła opuszcza Cumbres de Maltrata z San José Cuyachapa.

Kilka metrów przed wejściem na szczyt zobaczyliśmy trzy małe krzyże. Ślady erozji krateru pojawiają się i znikają w białej powłoce chmur, które mieszkają tam jak duchy. Jeden z krzyży poświęcony jest Najświętszemu Sercu Jezusa, drugi poecie góry, postaci, która wspięła się na wulkan w poszukiwaniu swojej muzy, a najmniejszy ma swoje pomieszczenie w kształcie kopca, na którym stoi posążek tynk z ofiarami i naszyjnikami. Mgła osłania nas powoli i czekając, aż chmury się poruszą, Rubén zasypia, a ja zasypiam na chwilę. Nagle promień słońca przerywa mój odpoczynek i na chwilę pasma chmur Citlaltépetl. Jednak krajobraz na zachodzie pozostaje zachmurzony i odmawia nam wizji Popocatépetl i Iztaccíhuatl.

Przed powrotem patrzę na zawalony krater wulkanu Sierra Negra lub Atlitzin, który jest ni mniej ni więcej piątym szczytem tego kraju.

Zjeżdżamy spokojnie; W domu w Texmalaquilla oferują nam jedzenie, aw San José Atlitzin zaspokajamy nasz fotograficzny niepokój. W na wpół opuszczonych alejkach kurz wzniesiony przez stado owiec wypasanych przez młodego mężczyznę nie wystarczy, by ukryć większość Atlitzin. Pożegnanie jest ciche.

SIERRA NEGRA: NIEZNANY WULKAN

Tekst: Rubén B. Morante

Gdybym ci powiedział, że piąty szczyt w Meksyku przeszedł niezauważony przez geografów, uwierzyłbyś mi? Jest to wyższa góra niż Malinche, Nevado de Colima i Cofre de Perote; Jeśli jednak spróbujemy zlokalizować go w podręcznikach geografii, zobaczymy, że w zdecydowanej większości nawet się nie pojawia. Jego wysokość, zgodnie z tabelą INEGI 1: 50000, odpowiadającą Orizabie (E14B56), wynosi 4583 m n.p.m., dzięki czemu znajduje się 120 m nad La Malinche, wulkanem uważanym za piąty szczyt kraju i obecnie zajęłoby szóste miejsce. Być może bliskość najwyższego szczytu meksykańskiego terytorium jest powodem, dla którego jest on ignorowany. Jedynie jego bliski sąsiad, Pico de Orizaba, wraz z Popocatépetl, Iztaccíhuatl i Nevado de Toluca przewyższa go wysokością.

Uważamy, że ta komisja powinna zostać skorygowana, ponieważ jak zobaczymy później, jest to całkowicie niezależny masyw od Citlaltépetl i nie tylko powstał w innym czasie, ale jego erupcje wyrzucały różne materiały. Mowa o wulkanie Atlitzin, lepiej znanym jako Sierra Negra lub Cerro La Negra, położonym w stanie Puebla, choć jego zbocza sięgają terytorium Veracruz.

Wulkan Atlitzin, lepiej znany jako Sierra Negra lub Cerro La Negra, otrzymuje tę drugą nazwę, ponieważ widziany z jednej strony białego śniegu Pico de Orizaba wydaje się być ciemniejszą masą niż w rzeczywistości. Jest to silnie zerodowany krater, który jest częścią jednego z ważnych układów podwójnych wulkanów znajdujących się na osi neowulkanicznej lub wulkanicznym pasmie poprzecznym, którego częścią są główne góry naszego kraju. Powstał przed Citlaltépetl, pod koniec miocenu. Z tego powodu nie można go uznać za drugorzędny komin Pico de Orizaba, od którego wyraźnie oddziela go przedłużenie terenu o niewielkim nachyleniu, które zaczyna się na wysokości 4000 m npm i stanowi południową obrzeże Citlaltépetl. Na tym zboczu, nieco na zachód, pojawia się pasożytniczy stożek, czyli wtórny kanał Pico de Orizaba, zwany Cerro Colorado i mający wysokość 4460 m. Zgadzamy się, że takie wzgórze nie stanowi samodzielnego wzniesienia.

Krater Sierra Negra uległ procesowi erozji tak silnej, że utracił ściany swojego komina. W swoich ważnych badaniach Pico de Orizaba przeprowadzonych na początku tego stulecia, geolog Paul Waitz mówi, że Sierra Negra powstała w wyniku długiego procesu iw tym okresie szeroki krater pierwotnej erupcji był wypełniony lawą. późniejszego wycieku, który z kolei był podstawą nowego, ponieważ proces był powtarzany, podnosząc coraz bardziej wulkan. Łańcuch górski, którego Sierra Negra jest najbardziej wysuniętym na południe szczytem, ​​biegnie z południa na północ, dociera do Cofre de Perote i zamyka Basen Wschodni, uniemożliwiając ujście rzek i strumieni z doliny Puebla w kierunku Zatoki Meksykańskiej .

Sierra Negra znajduje się na terenie tego, co kiedyś było Parkiem Narodowym Pico de Orizaba, i mówimy na zewnątrz, ponieważ z powodu osiedli ludzkich i brutalnej eksploatacji lasów straciło ponad połowę pierwotnego 19750 ha, co stawia go poniżej minimum 10.000 ha dla parku narodowego ustanowionego przez ONZ na drugiej światowej konferencji na temat parków narodowych we wrześniu 1972 roku.

Klimat w Sierra Negra jest zimny, półwilgotny, a jego temperatury wahają się od 10ºC do 20ºC. Zimą śnieg często zamienia go w „białe pasmo górskie”, ale wiosną szary piasek i skały magmowe przywracają mu fizjonomię, która nadała mu nazwę. Roślinność to głównie krzewy i sosny, wśród których dominują sosny z gatunku bartwegii, na wysokości przekraczającej 3800 m. Znajdziemy tu także osty (święty oset), murawy (zwane zacatones) oraz atrakcyjne kwitnące krzewy, takie jak jarritos i elamaxbuitl. Na szczycie przeważają tylko mchy i porosty, a wśród fauny są króliki, kojoty, wiewiórki, lisy, grzechotniki, jaszczurki oraz ptaki takie jak wrony i jastrzębie.

Źródło: Nieznany Meksyk nr 217 / marzec 1995

Pin
Send
Share
Send

Wideo: o Augustyn Pelanowski Synkretyzm - Religia antychrysta (Wrzesień 2024).