Opracowanie kodeksów przedhiszpańskich

Pin
Send
Share
Send

Młody malarz pospieszył do świątyni w dzielnicy rzemieślników; Pochodził z targu, gdzie kupił materiały do ​​przygotowania obrazów.

Był to dzień, w którym kupcy osiedlili się na placu Sanktuarium Czerwonej Ochry lub Spalonej Ziemi, Ñu Ndecu lub Achiutla, aby sprzedawać swoje produkty. Wśród kupców byli farbiarze, którzy przynieśli czerwoną koszenilę na jaskrawoczerwoną lub quaha, sadzę lub tnoo, czyli sadzę zeskrobaną z garnków, niebieską lub ndaa, która została wyekstrahowana z rośliny indygo, i żółty lub quaa kwiatów, a także mieszanka tych ostatnich, która dała świeżą zieleń lub jadzę i inne.

Kiedy przeszedł przez dziedziniec, młody człowiek spojrzał na innych uczniów, którzy przynieśli skóry jelenia, z których zrobiono książki lub tacu, były czyste, miękkie i elastyczne. Garbarze rozciągali je na drewnianych deskach i kroili ostrymi nożami krzemiennymi, a następnie sklejali kawałki w długi, kilkumetrowy pasek.

W jednym rogu położył siatkową torbę na macie tule i wyjął z niej kolorową pastę w postaci twardych bochenków, które zgniótł i zmiażdżył na proszek; następnie ten proszek przepuszczono przez ściereczkę, która służyła jako sitko, aby uzyskać tylko najlepsze. W ten sam sposób potraktował bursztynowy kawałek skrystalizowanej żywicy wydobytej z drzewa mesquite, czyli sosny, która służyła do przyklejenia barwnika do powierzchni skóry, wcześniej pokrytej cienką warstwą białego tynku.

W pobliżu znajdowało się palenisko złożone z trzech kamieni, a na nim duży gliniany garnek, w którym gotowała się woda. Dzięki niemu każdy z materiałów został kilkakrotnie rozcieńczony i ponownie przesiany, aż do uzyskania gęstej cieczy, którą zmieszano z pewną białą ziemią i odrobiną gumy, przygotowując w ten sposób farbę.

Następnie obrazy w małych doniczkach przenoszono do portalu, gdyż w jego cieniu na podłodze na macie siedziało kilku malarzy zajmujących się robieniem książek, czyli tay huisi tacu. Jeden z nich, mistrz handlu lub tay huisi, kształtował figury na białym pasku, który był złożony jak parawan, ponieważ z każdym zagięciem układały się strony, a na nich narysował kilka grubych kresek z czerwona farba, która służyła jako linie lub yuque do rozprowadzania rysunków.

Gdy szkic został wykonany rozcieńczonym czarnym tuszem, wysłał książkę do kolorystów lub tay saco, którzy byli odpowiedzialni za nakładanie płaszczyzn koloru lub noo, które odpowiadały każdej figurze, za pomocą pewnego rodzaju pędzli. Po wyschnięciu farby kodeks został zwrócony mistrzowi, który obrysował ostateczne kontury czarnym kolorem.

Delikatny proces tworzenia jednego z tych rękopisów został przeprowadzony z taką starannością, że jego ukończenie zajęło kilka miesięcy, a nawet rok. Na koniec tak cenne dzieło zostało zamknięte i owinięte nowym kocem z najlepszej białej bawełny; następnie był przechowywany w skrzynce z kamienia, drewna lub włókien roślinnych dla ochrony, pozostając pod opieką księdza opiekuna.

Te cenne przedmioty, uważane nawet za boskie, nazywane były Ñee Ñuhu lub Sacred Skin, ponieważ znajomość technik ich wytwarzania, a także realizacji ich postaci, została wymyślona przez Wielkiego Ducha Taa Chi lub Tachi , Bóg Wiatru Ñu Tachi, w czasach początków. To bóstwo było również znane jako Pierzasty lub Klejnotowy Wąż, Coo Dzavui, patron rzemieślników i skrybów, który wykonywał różne rytuały na jego cześć. Należało do nich przygotowanie do pisania przez malowanie, ponieważ przy odtwarzaniu figur kodeksów lub taniño tacu używano instrumentu nasyconego boskim charakterem jego twórcy.

Podobnie, mówi się, że bóg ten zapoczątkował rządzące dynastie Mixteki, których również chronił; Z tego powodu, aby kształcić się na malarzy książek, wybierano ich spośród młodych szlachciców, mężczyzn i kobiet, tych, których rodzice sprawowali ten urząd; Przede wszystkim, że mieli umiejętności rysowania i malowania, ponieważ oznaczało to, że mieli boga w swoich sercach i że przez nich i ich sztukę objawiał się Wielki Duch.

Jest prawdopodobne, że ich szkolenie rozpoczęło się w wieku siedmiu lat, kiedy poszli do warsztatu, aw wieku piętnastu lat specjalizowali się w jakiejś dziedzinie, niezależnie od tego, czy zajmowali się pisaniem świątyń, czy pałacami panów, którzy zlecali i sponsorowali tworzenie tych rękopisów. Przechodzili przez kilka poziomów, aż zostali mistrzami malarstwa, czyli mądrym kapłanem lub ndichi dzutu, a pod swoją opiekę mieli kilku uczniów, którzy zapamiętali historie i tradycje społeczności, jednocześnie zdobywając wiedzę o swoim środowisku. i wszechświat.

W ten sposób, między innymi, nauczyli się obserwować ruch gwiazd w nocy, a za dnia podążać drogą Słońca, orientować się na ziemi, rozpoznawać rzeki i góry, właściwości roślin i zachowanie zwierząt. . Musieli również znać pochodzenie własnego ludu, skąd pochodzili i jakie królestwa założyli, kim byli ich przodkowie i czyny wielkich bohaterów. Wiedzieli także o twórcach wszechświata, bogach i ich różnych przejawach, a także o ofiarach i rytuałach, które trzeba było wykonywać na ich cześć.

Ale przede wszystkim uczono ich sztuki pisania przez malowanie, zwanego też tacu, które obejmowało przygotowanie materiałów, technikę malowania i praktykę rysowania postaci, ponieważ istniały zasady, jak powinny być reprodukowane obrazy ludzi i zwierząt, ziemi i roślin, wody i minerałów, w tym gwiazd nieba, dnia i nocy, bóstw i istot nadprzyrodzonych, które reprezentują siły natury, takie jak trzęsienie ziemi, deszcz i wiatr oraz wiele obiektów stworzonych przez człowieka, takich jak domy i świątynie, ozdoby i ubrania, tarcze i włócznie itp., które zajmowały ważne miejsce wśród Mixteków.

Wszystkie z nich stanowiły zbiór setek postaci, które były nie tylko obrazami istot i przedmiotów, ale każda z nich odpowiadała także słowu z języka Mixtec dzaha dzavui, to znaczy stanowiły część pisma, w którym zapisywały obrazy terminy tego języka i ich zestaw składały się na teksty stron, które z kolei tworzyły książkę.

Zatem częścią jego zawodu była znajomość ich języka i wysoko ceniona sztuka dobrego wyrażania siebie; Pod tym względem lubili gry słowne (zwłaszcza te, które brzmiały prawie tak samo), tworzenie rymów i rytmów oraz kojarzenie pomysłów.

Z pewnością kodeksy czytano obecnym na głos, używając kwiecistego, ale formalnego języka, aby odtworzyć bogatą i inspirującą lekturę ich postaci.

W tym celu książkę otwierano na dwie lub cztery strony na raz i prawie zawsze czytano od prawej do lewej, zaczynając od prawego dolnego rogu, zgodnie z rysunkami, które zostały rozmieszczone między czerwonymi zygzakami, jak ruch węża lub gruchania, który idzie wzdłuż rękopisu, w górę iw dół. A kiedy skończyła się jedna strona, odwracał się i kontynuował tyłem.

Ze względu na zawartość starożytne kodeksy czy księgi były dwojakiego rodzaju: niektóre zawierały odniesienia do bogów i ich organizacji w kalendarzu rytualnym; Te rękopisy, w których znajdowała się liczba dni lub tutu yehedavui quevui, można również nazwać Ñee Ñuhu Quevui, Book lub Sacred Skin of Days. Z drugiej strony byli tacy, którzy mieli do czynienia z półbogami lub potomkami boga Wiatru, czyli ze szlachetnymi panami już nieżyjącymi i opowieścią o ich wyczynach, które moglibyśmy nazwać Ñee Ñuhu Tnoho, Book or Sacred Skin of the Lineages .

Tak więc pismo wymyślone przez boga Wiatru zostało użyte do rozprawienia się z innymi bóstwami i tymi uważanymi za ich potomków, ludźmi-bogami, czyli najwyższymi władcami.

Pin
Send
Share
Send

Wideo: Komentarz Tygodnia: Tajemnica Benedykta XVI (Może 2024).